Regenerująca maska do rąk - Bielenda

Witajcie,

dzisiaj chciałabym napisać kilka słów na temat maski do dłoni firmy Bielenda Professional.

Zacznę może od tego, że maska ma całkiem spora pojemność bo aż 175ml więc wystraczy na dłuższy czas. Zamknięta w plastikowej tubce ze standardowym zatrzaskowym zamknięciem.

Produkt przeznaczony głownie do suchych i zniszczonych dłoni. W swoim składzie zawiera proteiny jedwabiu, D-panthenol, mocznik oraz alantoinę.

Maska ma przyjemny przyjemny, delikatny zapach. Konsystencja jak na tego typu produkt przystało, jest zbita i treściwa. Po aplikacji zostawia delikatny tłusty film, ale wybaczam jej to ponieważ używam ją głównie na noc. Produkt świetnie sprawdza się w duecie z kąpielą parafinową (o tym zabiegu na pewno jeszcze wspomnę na blogu).

Teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli do działania. Czy w ogóle DZIAŁA? Zdecydowanie TAK! Produkt po dokładnym wchłonięciu przynosi ulgę i ukojenie naszym dłoniom. JA często miewam problem z suchą skórą dłoni i ten produkt bardzo mi pomaga. Stosuję go i zimą i latem, w każdym z tych okresów jest bardzo dobry. Myślę, że wprowadzenie do mojej pielęgnacji dłoni tego produktu jest tylko na PLUS pomimo, że nie jestem w tym systematyczna.

Dodatkowo muszę wspomnieć, że produkt jest naprawdę niedrogi. Za taką dużą tubę zapłaciłam jedyne 35 złotych (w jednej z krakowskich hurtowni).

Bardzo się cieszę, kiedy znajdę jakiś niedrogi kosmetyk, który  na prawdę działa i dodatkowo jest to produkt polski :)

Dajcie znać czy macie jakieś perełki jeśli chodzi o pielęgnację dłoni :)

Pozdrawiam!