Z początkiem nowego roku kalendarzowego przychodzi też sesja.
Czy Wy też jeszcze się uczycie/studiujecie? Chciał, nie chciał - nie pozostaje mi nic innego jak wziąć się za naukę. Jest kilka ciężkich (trudnych) przedmiotów do których trzeba się przyłożyć, z innymi pójdzie dużo łatwiej.
Nie mam jakichś wyszukanych sposobów na naukę, tylko kilka podstawowych zasad:
1. Spacer przed nauką.
2. Cisza i spokój w pomieszczeniu do nauki.
3. Kolorowe zakreślacze.
4. Kubek zielonej herbaty na zmianę z kubkiem kawy ;)
5. Spacer po nauce.
A czy Wy macie jakieś sprawdzone sposoby nauki?
Natomiast zaraz po sesji trzeba zabrać się za pisanie pracy, łapki w górę kogo też to czeka?
Pozdrawiam ;)
Spokój i cisza przede wszystkim. :D Kolorowych zakreślaczy nie może zabraknąć a czasem nawet śpiewania danej regułki aby się jej nauczyć. :D Powodzenia!
OdpowiedzUsuńOjj przyda się ;)
Usuńja akurat włączam spokojna ulubioną muzykę i wyłączam się na wszystko w okół ;D
OdpowiedzUsuńSłyszałam że czasami muzyka pomaga w nauce.
UsuńŚwietne rady też ich przestrzegam <3
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia ;)!
UsuńJa przede wszystkim musiałam mieć grobową ciszę :P
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście już nie czeka żadna sesja, została mi tylko obrona :)
OdpowiedzUsuńpolecam spacer i muzykę barokową ;)
OdpowiedzUsuńU mnie z tą ciszą to nie tak łatwo, mieszkam w akademiku ;)
OdpowiedzUsuńCzasami wystarczy się porządnie skupić i odgłosy wokół nie przeszkadzają ;) Powodzenia!
UsuńHaha też opublikowałam dziś post na ten temat. Właśnie zakreślaczy brak! Muszę dziś zakupić kilka kolorków :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście coś w tym jest ;)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?
Buziaki
xo xo xo xo xo
Ja musiałam chodzić po pokoju i powtarzać :)
OdpowiedzUsuńKolorowe długopisy stabilo :D
OdpowiedzUsuńja musiałam miec cisze kartke i długopis i po 100 razy przpeisywałąm to co miałam sie nauczyc:) Pozdrawiam kasia
OdpowiedzUsuńZakreslacze to podstawa:) ja zaparzam dzbanek zielonej herbaty i przede wszystkim wylączam telefon (bo nie ukrywm... Wszystko jest ciekawsze i lepiej odwraca uwage gdy zasiadam i zaczynam zakuwac do sesji;) ). Spacery jak najbardziej, tez praktykuje;) trzymam kciuki za pomyslne zaliczenia!
OdpowiedzUsuńSpacer przed nauką to świetna metoda :)
OdpowiedzUsuńBleeee! :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już mam za sobą ten czas:)
Powodzenia!
Przyda się każde dobre słowo, bo nauka to nie lada wyzwanie.
Przyda się na pewno ;)
Usuńna naukę u mnie były: kawa i be power xd :D
OdpowiedzUsuńfajny blog ^^
OdpowiedzUsuńEch, chętnie bym wróciła do studenckich czasów, ba, nawet do sesji! Aż się łezka w oku kręci ;)
OdpowiedzUsuńSpacer przed czy po nauce zdecydowanie nie są dla mnie, ale kolorowe zakreślacze są dla mnie bardzo pomocne. Często do nauki potrzebuję kompletnej ciszy, ale czasami włączam sobie jakiś filmik, aby coś szumiało mi w tle. Sesja co prawda czeka mnie dopiero za rok, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale też powinnam zacząć się uczyć, gdyż czeka mnie matura, której strasznie się boję...
OdpowiedzUsuńKorzystając z okazji chciałabym Cię zaprosić na mój blog, gdzie pojawiła się relacja z koncertu Rafała Brzozowskiego. Za wszelkie sugestie będę bardzo wdzięczna. :)
sesja.. :-( mnie też to czeka...
OdpowiedzUsuńDla nas najlepiej przewietrzony pokój ,cisza ,spokój i jak najmniej rzeczy ,które naz rozpraszają ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki
xo xo xo xo xo
Mnie zawsze spanie bierze, gdy siądę do nauki i nie umiem tego powstrzymać..
OdpowiedzUsuń